Ot, taki tam średniaczek. Nie będę narzekał, bo czytało mi się ją całkiem przyjemnie, ale chyba wszyscy wiedzą, że nie jest to autor po którym powinniśmy się spodziewać książek na poziomie traktatów filozoficznych. To po prostu niezłe czytadło na wieczór - nic więcej.